iPad był moim towarzyszem przez wiele lat studiowania. To świetne urządzenie, które umożliwia bardzo efektywne wykonywanie wielu zadań. Nawet podstawowy model może stanowić alternatywę dla laptopa.

W ostatnim Magazynie MyApple mogliście przeczytać artykuł Michała Masłowskiego, który przekonywał, że iPadOnly to nie fikcja, a rzeczywistość. To stwierdzenie świetnie sprawdza się, gdy zaczynamy mówić o iPadzie w kontekście urządzenia przeznaczonego dla studenta. Ten mały, niepozorny tablet jest w stanie dzisiaj pozwolić na zrealizowanie wielu zadań. Nie dziwię się, że zainteresowanie iPadami wciąż jest wysokie.

Moja przygoda z produktem Apple rozpoczęła się właśnie na studiach. iPad 4 generacji z ekranem Retina początkowo miał służyć do przeglądania internetu i gier, jednak szybko okazało się, że podczas wykładów i ćwiczeń jest on dla mnie doskonałym narzędziem. Najnowszy model w porównaniu z tamtą wersją został znacznie odchudzony, chociaż mi nigdy nie przeszkadzały nieco większe rozmiary. Na pewno zabranie tabletu ze sobą do torby czy plecaka jest jeszcze łatwiejsze, kiedy nie zajmuje on tak dużo miejsca. To duży plus.

Na iPadzie mogłem robić notatki, pisać teksty czy korzystać z poczty. Muszę przyznać, że urządzenie Apple kompletnie nie sprawdzało się przy dedykowanych programach do sprawdzania ocen czy zapisywania się na zajęcia. Oczywiście dało się to zrobić, ale nigdy nie było to przyjemne. Moja produktywność mimo to była wyjątkowo wysoka. Korzystając z Pages czy iStudiez Pro, bez większego kłopotu planowałem prace i wykonywałem zadania. Aparat w iPadzie pozwalał mi skanować notatki, dlatego torba nie była przeciążona zbędną makulaturą. Wszystko, co najważniejsze, miałem zapisane w programie GoodReader. Korzystając z okazji, mogę go Wam z czystym sumieniem polecić, bo GoodReader jako jeden z niewielu jest w stanie czytać wiele formatów, z którymi iPad nie zawsze sobie radzi.

Notatki na tablecie początkowo wykonywałem za pomocą dotykowego ekranu, ale w dłuższej perspektywie było to dla mnie niezbyt wygodne. Przesiadłem się na zewnętrzną klawiaturę i wtedy tak naprawdę wykorzystałem jego pełny potencjał. Pisało mi się równie wygodnie jak na laptopie. W sumie z iPadem przeszedłem przez trzy lata studiów i w tym czasie komputera używałem dosłownie kilka razy. Przy mało wymagających zadaniach to świetne narzędzie.

Za czasów iPada 4 system iOS nie był rozwinięty tak jak teraz, więc nie było mowy o funkcji dzielonego ekranu czy drag&drop. Multitasking na znacznie wyższym poziomie jeszcze bardziej przekonuje do wyboru iPada.

Oczywiście, trzeba sobie jasno powiedzieć, że iPad nawet w wersji Pro nie będzie dobry dla każdego studenta. Jeśli zamierzasz programować czy tworzyć grafikę, to tablet nie da Ci takich możliwości jak komputer. Jednak dla studentów kierunków humanistycznych iPad jest wprost idealnym wyborem. Przy pomocy Apple Pencil można tworzyć proste grafiki czy podkreślać ważne informacje w notatkach. Jeszcze kilka lat temu dużym ograniczeniem dla iPada było przesyłanie danych chociażby na dysk zewnętrzny. W 2018 roku praktycznie każdy korzysta z chmury, dlatego ten aspekt nie jest już żadnym ograniczeniem.

iPad zwiększa produktywność, dlatego warto kupić go chociażby w podstawowej wersji. Ceny tabletów z 2017 roku zaczynają się już od około 1200 złotych, co jest bardzo dobrą ceną. Za takie pieniądze byłoby ciężko kupić sensowny komputer, a najtańszy Macbook Air kosztuje około 3500 złotych. iPad to także świetna alternatywa dla komputera. Nie musisz już zabierać go ze sobą na uczelnię. Swoboda, jaką daje iPad, jest doskonała. Taki wydatek nie odbije się na Twoim portfelu, a na pewno wybór ten pozwoli na skuteczne wykonywanie wielu zadań podczas studenckiej przygody.

Artykuł ukazał się pierwotnie w MyApple Magazynie nr 4/2018

Pobierz MyApple Magazyn nr 32/2018