Problemy związane z klawiaturą nowych MacBooków 12-calowych i MacBooków Pro dotknęły wielu użytkowników. Firma z Cupertino na łamach The Wall Street Journal oficjalnie przeprosiła użytkowników i zapewniła, że nowa generacja klawiatur w komputerach jest pozbawiona wady.

Pierwsze problemy z zacinającymi się klawiszami dotknęły 12-calowego MacBooka. Trzecia generacja mechanizmu motylkowego miała być przełomem, jednak jak się okazało przysporzyła firmie więcej kłopotu niż pożytku. W 2016 roku ujrzeliśmy odświeżone MacBooki Pro, które jak później się okazało również miały wadliwy mechanizm klawiatury. Zacinające się klawisze dotknęły bardzo dużą liczbę użytkowników. Niezadowoleni klienci postanowili walczyć o swoje prawa w sądzie, a Apple pod wpływem nacisków uruchomiło darmowy program wymiany górnej pokrywy komputerów.

Joanna Stern na łamach The Wall Street Journal napisała artykuł o klawiaturach MacBooków. Aby lepiej zobrazować czytelnikom problem, dziennikarka pominęła w tekście literki E oraz R, ponieważ po czterech miesiącach użytkowania przestały działać.

Co ciekawe, w tekście zostało zamieszczone oświadczenie rzecznika Apple:

"Zdajemy sobie sprawę, że niewielka liczba użytkowników ma problemy z klawiaturą motylkową trzeciej generacji i za to przepraszamy. Zdecydowana większość klientów notebooków Mac ma pozytywne doświadczenia z nową wersją klawiatury."

Rzeczywiście nowa generacja laptopów otrzymała modyfikację w postaci niewielkiej membrany, która ma zapobiegać zacinaniu się klawiszy. Po tekście Joanny Stern w The Wall Street Journal widać, że usterka nie do końca została naprawiona, a samo Apple widzi problem, ale w zdecydowanie węższej perspektywie.

Źródło: 9to5Mac za The Wall Street Journal